All Posts By

SKPG Kraków

Zebranie Walne

  | Z życia Koła | Brak komentarzy

7 grudnia odbyło się Zebranie Walne SKPG Kraków.

Omówiliśmy rok działalności, określiliśmy przyszłe cele i wybraliśmy władze, które pokierują Kołem przez najbliższy rok.

Prezeską Zarządu została Magdalena Hajduk – Absolwentka kursu 2019-2021, Kierowniczka kursu 2021-2023, zakochana w Karpatach Wschodnich i porządnej górskiej literaturze.

Magda pokieruje pracami zarządu w składzie:

– Marek Węglarz

– Grzegorz Suder

– Monika Mielnikiewicz

– Adrian Dudziak

– Ewa Sieteska

– Małgorzata Worytkiewicz

– Sylwia Tumiłowicz

– Teresa Wolano

– Konrad Trojan

– Karol Lasończyk

A nad właściwym kierunkiem prac czuwać będzie Komisja Rewizyjna:

– Sebastian Wypych

– Paweł Ciaptacz

– Natalia Figiel

– Bartłomiej Rogoż

– Paweł Suder

Dziękujemy ustępującym władzom, w tym szczególnie Prezesce Magdalenie Tomaszczyk!

Nowym Władzom życzymy wiele zapału i samych dobrych decyzji.

Niech się kręci! 🙂

67. Lecie SKPG i AKPT Kraków

  | Z życia Koła | Brak komentarzy

W ostatni weekend listopada świętowaliśmy 67 urodziny Koła.

Pod grybowskim niebem zapłonęła tradycyjna Watra, przy której nowi członkowie Koła otrzymali przewodnickie blachy.

W tym roku do SKPG dołączyli:

  • Paulina Drąg 1117
  • Sylwia Gałka 1118
  • Elżbieta Grajewska 1119
  • Małgorzata Hodur 1120
  • Anna Kowalczyk 1121
  • Karol Lasończyk 1122
  • Damian Mizera 1123

W tym miejscu jeszcze raz składamy Wam gratulacje i witamy w Kole! Niech będzie ono miejscem w którym z łatwością znajdziecie szczerą przyjaźń, wiedzę oraz wiele możliwości do szlifowania swoich talentów.

Joanna Łazowska, Sylwia Skoczylas i Adrian Skoczylas czuwali nad organizacją tegorocznego Lecia za co bardzo im dziękujemy! Ogromne podziękowania składamy również ekipie kabaretowej, która swoim wspaniałym występem wprowadziła nas w mniej oficjalną część Lecia.

fot. Magdalena Hajduk, Natasza Figiel

Pół Europy za pół darmo – pociągiem nad Atlantyk, slajdowisko

  | Slajdowiska | Brak komentarzy

Serdecznie zapraszamy na kolejne slajdowisko SKPG. Tym razem głos (i rzutnik) oddajemy dwójce kursantów starszego Kursu – Kacprowi Słowińskiemu i Mikołajowi Klimkowi oraz Aleksandrze Batko. Opowiedzą oni o swojej wakacyjnej, miesięcznej podróży pociągami nad Atlantyk i z powrotem. Spotkanie wyjątkowo odbędzie się w poniedziałek, 12 grudnia. Fanów piłki kopanej uspokajamy – to dzień bez meczu na mundialu!

Poniżej na zachętę krótki opis od prelegentów

Od zatłoczonych, pachnących ulic Amsterdamu, przez dumne i piękne aleje Paryża, opalając się na plażach nudystów na Lazurowym Wybrzeżu, błądząc po pajęczynie uliczek Barcelony, aby ujrzeć zachód słońca nad Atlantykiem w Porto. Grupa studenciaków wyrusza w miesięczną podróż po Europie. Z domem na plecach, ubrani w ciekawość, napędzani marzeniami zapraszamy do wspólnej podróży! 

– Co sprzedają dilerzy na ulicach Porto?

– Kto polował na nas na południu Francji?

– Jakie puszki smakują najlepiej?

– Jak rozbić namiot na kamieniach?

– Dlaczego nie warto upijać się tanim winem? 

– Jak przejechaliśmy całą Europę za 160 zł?

Termin:

12 grudnia, poniedziałek, godz. 18:00

Miejsce:

Artefakt Cafe, ul. Dajwór 3

Link do wydarzenia na Facebooku

Serdecznie zapraszają organizatorzy Paulina Kubaj i Michał Biel

Art SKPG #13 – DWERNIK czyli malowanie drewienek

  | Z życia Koła | Brak komentarzy

Spotkania artystyczne odbywają się coraz częściej. Listy chętnych zapełniają się błyskawicznie i nie jest to tylko zasługa reklamy z kabaretu na Leciu 🙂

Na ostatnich warsztatach brzozowe podkładki pod kubki, zamieniły się w małe dzieła sztuki. Wszystko działo się pod okiem Kasi Majewskiej, za co jej bardzo dziękujemy!

Zachęcamy do kontaktu wszystkich Kołowych Twórców, Artystów i Rzemieślników, którzy mieliby ochotę uchylić rąbka tajemnicy swojej pracy i poprowadzić warsztaty dla koleżanek i kręgów z Koła.

Zmiany w redakcji Beskidnika

  | Z życia Koła | Brak komentarzy

Na Leciu nadszedł długo wyczekiwany moment, nowy numer kołowego aperiodyku trafił w nasze ręce! Zmieniony, ale nadal ten sam, ulubiony Beskidnik. Nowym Redaktorem został Sebastian Wypych, od niego kilka słów:

„Ze swej strony pragnę serdecznie podziękować Pawłowi, który po 10 latach działania dał mi swoje błogosławieństwo i przekazał pióro Redaktora. Jak każdy mój poprzednik, gorąco zachęcam Was do bycia z Beskidnikiem. Podziękowania ślę również do Agaty i Ryhy za bezpośrednią pomoc w tworzeniu bieżących numerów oraz do Asi, Marleny i Teresy, które w piękny sposób wzbogacają ilustracjami strony Beskidnika. Dziękuję wszystkim autorom, którzy chcą się dzielić z nami  swoją wiedzą, doświadczeniem i opowieściami.”

Art SKPG #12 – Kretówki czyli o robieniu mydełek i kul musujących

  | Z życia Koła | Brak komentarzy

Justyna Pałosz ponownie podzieliła się z nami swoim talentem. W dzisiejszy wieczór zamieniła bibliotekę w pełną pięknych zapachów mydlarnię.  Na warsztatach powstały mydełka glicerynowe i kule musujące do kąpieli.

Dziękujemy Justynie za przeprowadzenie warsztatów oraz Ani za koordynację!

Zachęcamy też do kontaktu wszystkich Kołowych Twórców, Artystów i Rzemieślników, którzy mieliby ochotę uchylić rąbka tajemnicy swojej pracy i poprowadzić warsztaty dla koleżanek i kręgów z Koła.

Fot. Ania Kryszczak

Bośnia i Hercegowina – gór odrobina

  | Slajdowiska | Brak komentarzy

Serdecznie zapraszamy na slajdowisko, które odbędzie się 23 listopada. O  swoich przygodach w górach Bośni i Hercegowiny opowie Michał Biel.

Czy pięć dni wystarczy, żeby poznać góry Bośni i Hercegowiny? Może być trudno… W końcu na terenie tego kraju jest ponad 60 grup górskich!

Choć w Bośni i Hercegowinie polskich turystów spotkać nietrudno, to tamtejsze góry są rzadko odwiedzane przez Polaków. A szkoda, bo zaskakują różnorodnością poszczególnych pasm, bogactwem krajobrazu kulturowego i niezłą infrastrukturą turystyczną.

W czerwcu tego roku udało mi się zaledwie liznąć tamtejsze góry. Zostało po tym kilka ładnych zdjęć, trochę fajnych historii i garść praktycznych porad dla tych, którzy chcieliby sami wyruszyć w góry tego pięknego kraju. Tym wszystkim chętnie się z wami podzielę.

Oprócz tego dowiecie się:

* jakie najagresywniejsze zwierzę spotkaliśmy na szlaku,

* jak bardzo tłoczno jest na najwyższym szczycie BiH,

* czy powinno się wierzyć kategoriom dróg na mapie,

* gdzie widzieliśmy najlepszych tancerzy w BiH,

* czym częstują w górach pasterze,

* jak skończyła żywot pewna para skarpet,

* jak wygląda najwyżej położona wioska w BiH.

Termin:
29 czerwca, środa, godz. 18:00
Miejsce:
Artefakt Cafe, ul. Dajwór 3
Prelegent:
Michał Biel

Link do wydarzenia na Facebooku 

Serdecznie zapraszamy!

Żywieckie przedzimie – zapisy na Weekend w Górach

  | Wyjazdy | Brak komentarzy

Zapraszamy na Weekend w Górach w Beskidzie Żywieckim!
Już teraz zarezerwuj termin 3-4 grudnia 2022 i ruszaj z nami w góry.

Nasza inicjatywa skierowana jest do każdego kto chce:

  • dowiedzieć się co nieco o górach, bo chodzić i nie wiedzieć, to smutne;
  • poznać ludzi, którzy powitają Cię uśmiechem;
  • wziąć udział w jedynej w swoim rodzaju imprezie turystycznej;
  • … i w związku z tym wszystkim dobrze się bawić.

Na wyjeździe zapoznamy Was z topografią, przyrodą, etnografią, historią terenów, po których będziemy wędrować. Każdy znajdzie zatem coś dla siebie, ponieważ w planie są atrakcje na każdym kroku, m.in.:

  • siermiężne disco-polo w porannym busie do Żywca 🙂
  • wizyta w popularnym i historycznym schronisku;
  • widokowe żywieckie hale;
  • “tatrzańskie” łańcuchy na Głównym Szlaku Beskidzkim;
  • zdobycie jednego z wyższych szczytów w Beskidach.

Plan ramowy:

I dzień (sobota): (autobus z Żywca) – Sopotnia Wielka – (niebieski szlak) – Schroniska na Rysiance – (czerwony szlak) – Stacja Turystyczna Abrahamów (nocleg)
Czas przejścia: 6 h.

II dzień (niedziela): Stacja Turystyczna Abrahamów – (niebieski szlak) – Romanka (1366 m) – Sopotnia Mała – (autobus do Żywca)
Czas przejścia: 5 h . Powrót z Żywca do Krakowa w niedzielę, komunikacją zastępczą i pociągiem (16:38 – 19:16).

Wycieczka odbędzie się bez względu na pogodę, jeżeli znajdzie się choćby jeden chętny uczestnik!

Uwagi organizacyjne:

  • Wyjazd: autobusem „X-Bus” o 6:00 z Dworca Autobusowego MDA do Żywca. Dalej autobusem do Sopotni Wielkiej.
  • Bilet na autobus do Żywca najlepiej kupić wcześniej, w kasie.
  • Jak nas rozpoznać: pojawimy się na stanowisku autobusów o 5:45. Znakiem rozpoznawczym będą czerwone polary i/lub bordowe swetry.
  • Koszty: 30 zł dojazd autobusem + kilkanaście złotych (bus Żywiec – Sopotnia – Żywiec) + nocleg (50-60 zł) + 21,50 zł powrót pociągiem + jedzenie (we własnym zakresie).

Informacje dodatkowe:

  • Nocleg jest planowany w Stacji Turystycznej Abrahamów, w pokojach wieloosobowych, za 50 zł, z opcją wypożyczenia pościeli za dodatkowe 10 zł.
  • Ubiór: należy przygotować się na warunki zimowe, ze śniegiem, oblodzeniem, i niskimi temperaturami. Na nogi wkładamy turystyczne buty, do ubrania zabieramy kilka warstw odzieży (kurtka, sweter, koszula, …), chroniącej przed mrozem, wiatrem i opadami. Nieodzowne będą czapka, rękawiczki i szalik/komin. Warto zabrać ze sobą kijki, zwykłe narciarskie lub teleskopowe. W przypadku oblodzenia, mogą przydać się turystyczne raczki.  Dobrze jest mieć też rzeczy na przebranie po całym dniu wędrówki, zwłaszcza sandały.
  • Jedzenie. Na pierwszy dzień przygotujcie sobie kanapki na cały dzień – każdy według potrzeb (w górach chce się jeść!). Pamiętajcie o czymś do picia (bezalkoholowym) – min. półtora litra wody mineralnej (lub źródlanej) na osobę.
    W schronisku jest do dyspozycji czajnik elektryczny.
  • Na niedzielne śniadanie weźcie półprodukty, czyli chleb i coś do chleba w ilościach wystarczających na śniadanie oraz na kanapki na drugi dzień.
  • Na drogę nieodzowne są słodycze typu czekolada, cukierki etc. – dodatkowy zastrzyk energii zawsze może się przydać. Nie zapomnijcie wziąć ze sobą herbaty lub/i kawy.
  • Na pewno przyda się scyzoryk lub inny nóż i łyżka. Nie zapomnijcie też leków, które musicie regularnie zażywać oraz podstawowej apteczki (m.in. środki od bólu głowy)
  • Nawet najwygodniejsze buty potrafią zdradliwie obetrzeć w najmniej oczekiwanym momencie. Dlatego zapakujcie kilka plastrów z opatrunkiem. Bandaż elastyczny jest również wskazany.
  • Gitara bądź inne instrumenty grające są zdecydowanie pożądane na wieczór – jeśli tylko możecie – bierzcie!
  • Jeżeli nie jesteście ubezpieczeni – należy wykupić co najmniej 2-dniowe ubezpieczenie (w każdym biurze podróży).

Prosimy o wcześniejszą rejestrację mailową! Liczba miejsc ograniczona.

Kontakt: Marek Wieczorek, najtmar@gmail.com, tel. 608-777-084

fot. Marek Wieczorek

Wyjazd szkoleniowo-integracyjny na Roztocze

  | Wyjazdy | Brak komentarzy

W ostatni weekend października udało nam się zrealizować wcześniej zaplanowany na wiosnę wyjazd szkoleniowo-integracyjny na Roztocze Południowe. W pierwotnym terminie musiał zostać odwołany z powodu wybuchu wojny na Ukrainie i przekształcenia naszego miejsca noclegowego w ośrodek recepcyjny dla uchodźczyń.

Tym razem nic nie stanęło na przeszkodzie i pełnym autokarem udaliśmy się na wschód, by zachwycać się licznymi drewnianymi cerkwiami oraz innymi budowlami, będącymi śladami wielokulturowości południowej części Roztocza i trudnej historii polsko-ukraińskiego pogranicza. Na trasie znalazły się dwie cerkwie z listy UNESCO, ślady kultury i zagłady żydowskiej, pałace, drewniany kościół i jeszcze więcej cerkwi. Ostatnim, mocnym, akordem był kościół Bernardynów w Leżajsku.

Program wyjazdu opracował Krzysztof Magnowski, który też pierwszorzędnie sprawił się z merytorycznymi opowieściami. Spacer przyrodniczy, nieodłączny element wycieczek szkoleniowo-integracyjnych, odbył się wzdłuż szumów na Tanwi od Huty Różanieckiej po Rebizanty. Nocowaliśmy w SSM w Hucie Różanieckiej, gdzie panowały przestronne warunki do integracji.

Relacja: Nikoletta,
zdjęcia: Paweł Ciaptacz, Asia Rogoż, Marcela Bagierek, Adrian Dudziak, Nikoletta, Michał Gawlik.

Trasa wycieczki:

• Chotyniec – otoczona pięknym starodrzewem wspaniała drewniana cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy z pocz. XVII w. 8-boczne kopuły, dawna kaplica na piętrze z zewnętrzną galerią, scena Sądu Ostatecznego na południowej ścianie nawy, ikonostas i wolnostojąca dzwonnica. Autokar można zatrzymać koło kościoła, naprzeciw sklepu.

• Wielkie Oczy – wielokulturowa wioska, po zniszczeniach I wojny projekty odbudowywanych budynków wykonał Jan Sas-Zubrzycki. Cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy w konstrukcji szkieletowej z muru pruskiego, synagoga przekształcona w bibliotekę, cmentarz żydowski z kilkoma macewami, podominikański kościół Niepokalanego Poczęcia NMP z rozległą barokową fasadą. Autokar można zatrzymać w rynku, obok dobrze zaopatrzony sklep wielobranżowy. Toaleta w synagodze (wt–sb).

• Łukawiec – urokliwa cerkiew św. Dymitra Męczennika z 1701 r. tuż przy drodze.

• Radruż – zespół cerkiewno-cmentarny św. Paraskewy z XVI w. – oddział Muzeum Kresów w Lubaczowie. Najstarsza drewniana cerkiew w Polsce, z sobotami, czworoboczną kopułą nad nawą i wolnostojącą dzwonnicą, otoczona murem o charakterze obronnym. Wewnątrz fragmenty polichromii na ścianie ikonostasowej, ikonostas, ołtarze boczne, chór, drewniany Grób Pański prezentowany w babińcu. Dojazd przez Horyniec-Zdrój, obok cerkwi budynek wystawowy z kasą i toaletami oraz stary cmentarz z nagrobkami wykonanymi przez bruśnieńskich kamieniarzy. Przed cerkwią parking i placyk zabaw.

• Hrebenne – z Podkarpacia wjechaliśmy do województwa lubelskiego. Obok przejścia granicznego na izolowanym wzniesieniu śliczna drewniana cerkiew św. Mikołaja z końca XVII w. Wolnostojąca dzwonnica, 8-boczne kopuły, skromny ikonostas, malowane prezbiterium, wschodnie księgi liturgiczne, zaangażowany opiekun. Czynna świątynia, w niedzielę rano msza rzymskokatolicka, o godz. 10 grekokatolicka. Autokar zatrzymujemy u stóp wzgórka.

• Lubycza Kniazie – monumentalne ruiny murowanej cerkwi św. Paraskewy w lesie przy bocznej drodze z Lubyczy Królewskiej. Cerkiew z 1806 r., zniszczona w obliczu wojny po niemieckiej pacyfikacji wsi. Zachowane fragmenty malowideł, murowanej dzwonnicy parawanowej i przycerkiewny cmentarz. Plan filmowy Zimnej wojny Pawlikowskiego.

• Bełżec – teren obozu zagłady, gdzie życie straciło niemal 500 tysięcy osób od 18 lat jest upamiętniony w formie mocno poruszającego projektu architektoniczno-artystycznego. Poobozowy teren pokryto brutalną warstwą wielkopiecowego żużlu ze szczelinowym korytarzem pośrodku. Przejście szczeliną, a później wzdłuż napisów z nazwami miejscowości, z których pochodziły ofiary Bełżca wywiera przygniatające wrażenie. Był to pierwszy ośrodek zagłady w GG, poligon doświadczalny ludobójstwa. Przy wejściu budynek muzealny z multimedialną wystawą oraz parking. Przy bocznej drodze do Narola zgrabna drewniana cerkiew św. Bazylego z 2. poł. XVIII w., którą oglądamy tylko z zewnątrz. Autokar można zatrzymać na początku uliczki ku cerkwi (kawałek za kościołem).

• Tomaszów Lubelski – dzień jest krótki, więc miasto oglądamy po ciemku, ma wówczas sporo uroku. Przy rynku budynek z wieżą to nie ratusz, a dawna siedziba Państwowej Straży Pożarnej zamieniona w Państwową Szkołę Muzyczną. Obok malownicza murowana cerkiew prawosławna św. Mikołaja z k. XIX w., przy której parkujemy autokar. 200 m dalej drewniany kościół Zwiastowania NMP z 1627/1727 r. – jedyny dwuwieżowy na Zamojszczyźnie, z okazałym manierystycznym ołtarzem głównym. Oświetlona ulica Kościelna wyprowadza na rynek z zabytkową czajnią – drewnianym budynkiem dawnej herbaciarni z 1895 r. Bazyl jeszcze pił tutaj herbatę. W Tomaszowie zainstalowano płatne samoobsługowe toalety.

• Huta Różaniecka – pozostałość spalonej cerkwi i zarośnięty cmentarz w drodze do rezerwatu Nad Tanwią. Przejście ścieżką przyrodniczo-dydaktyczną wzdłuż progów skalnych, wyznaczających geologiczną granicę Europy Zachodniej i Wschodniej.

• Narol – otoczony wiekowym parkiem pałac Łosiów, ku któremu prowadzi reprezentacyjna aleja. W 1995 r. zdewastowaną rezydencję zakupiło małżeństwo muzyków Ewa i Władysław Kłosiewiczowie (utworzyli tu Akademię Narolską). Wciąż trwa remont wnętrz, ale latem tego roku otwarto część ekspozycji i przeprowadzono pierwszą inscenizację bitwy pod Narolem (zaplanowaną jako coroczne wydarzenie w sierpniu). Autokar zatrzymujemy przy ul. Parkowej. Po drugiej stronie rynku i miasteczka, za cmentarzem, murowana cerkiew Na Krupcu, wzniesiona w k. XIX w. według projektu Wasyla Nahirnego, została zamieniona w 2011 r. na centrum koncertowo-wystawiennicze.

• Łówcza – drewniana cerkiew św. Paraskewy z pocz. XIX w. położona na uboczu na skraju lasu. Oszalowana, z blaszaną kopułą, niekompletnym ikonostasem i rozproszonym wyposażeniem.

• Gorajec – drewniana cerkiew Narodzenia NMP jest jedną z najstarszych w Polsce. Wzniesiona nad doliną potoku w 2. poł. XVI w., zachowała architektoniczny ikonostas i fragmenty polichromii, współcześnie zyskała zaangażowanych opiekunów-gawędziarzy. Obok parking, plac zabaw, czatownia i Chutor Gorajec z deskalem Arkadiusza Andrejkowa na drzwiach stodoły – miejsce organizowania Folkowiska.

• Leżachów – drewniana cerkiew św. Mikołaja w permanentnym, chyba zawieszonym, remoncie.

• Sieniawa – kompleks pałacowo-parkowy Czartoryskich, obecnie hotel z reprezentacyjnymi salami i leśnym spa. W piwnicy oficyny kawiarnia i historyczne miejsce przechowywania Damy z gronostajem. Przed bramą parking, toalety w hotelu i restauracji.

• Leżajsk – zespół klasztorny bernardynów (sprowadzonych tu w 1608 r.) z bazyliką Zwiastowania NMP, której dekoracja nikogo nie pozostawia obojętnym. Przebogata polichromia, barokowy ołtarz główny, rozległe rzeźbione stalle, połyskująca złotem manierystyczna ambona, obłędne rzeźby, okazałe kaplice boczne i niezrównany prospekt organowy. Parking po drugiej stronie szosy, toalety widoczne przed wejściem. Z tyłu Dom Pielgrzyma, gdzie można smacznie zjeść. Pozostaje żałować, że nie mamy już czasu na zobaczenie dorobku zgromadzonego w Muzeum Prowincji Ojców Bernardynów, choć mogłoby to już nie zmieścić się w głowach.

Zapraszamy na Podkarpacie ponownie!

Dziękujemy Nikoletcie i Krzysztofowi za poświęcony czas i zaangażowanie w organizację wyjazdu, z niecierpliwością czekamy na kolejne szkolenia 🙂

Rajd Kulczyckiego – podsumowanie

  | Wyjazdy | Brak komentarzy

W ubiegły piątek uczestnicy XVIII Rajdu Górskiego im. W. Kulczyckiego kończyli pakować swoje plecaki… I następnego dnia ruszyliśmy na trasę!

Przez dwa dni przeszliśmy z Czatoży przez Mędralową, Jałowiec, Wsiórz, Kiczorę i przeł. Przysłop do Suchej Beskidzkiej. Po drodze przenocowaliśmy w chacie na Adamach.

Na Rajd zapisało się 31 osób, ostatecznie na starcie stawiło się 22 uczestników, w tym 9 przewodników, 1 sympatyczka, 2 synów sympatyczki, 3 byłych kursantów i 7 osób całkowicie spoza kręgu SKPG. Plus jeden pies.

W sobotę pogoda pozostawiała odrobinę do życzenia; jedną z głównych atrakcji było próbowanie sił w trąbieniu w trombitę, własnoręcznie zbudowaną przez Michała Mendralę. Trąbienie odbyło się nie gdzie indziej, a właśnie na Mędralowej! Następnego dnia okazało się, że instrument ten bywa też niezastąpiony przy zrywaniu wyżej rosnących jabłek!

W niedzielę pogoda i widoki były przepyszne; dzień zachęcał do częstych odpoczynków na polankach, co staraliśmy się praktykować. Odpoczynki niewątpliwie były zasłużone, ponieważ rankiem ekipa Rajdu na prośbę gospodarzy wzięła udział w ciężkich pracach destrukcyjno-ziemnych przy ogrodzeniu chaty.

Edycja osiemnasta, ze względu na przyjęty jeszcze w latach 60. system dziewiątkowy, była jubileuszowa. Zakończyliśmy ją, podobnie jak dziewiątą edycję z 1964 roku, w Suchej Beskidzkiej. Jednak nie na dziedzińcu Zamku, jak kiedyś, a przed budynkiem stacji kolejowej (złośliwi mogą powiedzieć, że przed chińskim marketem naprzeciwko dworca). Znak czasów?

Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział i jesteśmy wdzięczni organizatorom za pielęgnowanie tradycji Rajdów.

fot. Weronika Ciągała, Michał Biel, Marek Wieczorek