Weekend w górach „Szukamy wiosny w Beskidzie Śląskim” (29-30.03.2025) – Relacja

Ostatni weekend marca dobiegł końca, co oznacza, że kolejny tegoroczny Weekend w Górach już za nami. Tym razem w kameralnej, bo 6-osobowej grupie przemierzaliśmy szlaki Beskidu Śląskiego intensywnie wypatrując oznak wiosny.

Wycieczka rozpoczęła się w sobotę w godzinach porannych na MDA w Krakowie przejazdem do Bielska-Białej. Stamtąd udaliśmy się lokalną komunikacją na przystanek w okolice dolnej stacji Kolei Linowej Szyndzielnia, skąd rozpoczęliśmy pieszą wędrówkę. Niebieskim szlakiem dotarliśmy na Przełęcz Dylówki, mijając po drodze nieśmiałe oznaki wiosny w postaci kwitnących żywców gruczołowatych.

Następnie zmieniliśmy kolor szlaku na zielony, który doprowadził nas do schroniska na Szyndzielni. Tam była okazja do dłuższej przerwy na posiłek i rzut okiem na panoramę na sąsiedni Beskid Mały. W tym momencie pogoda okazała się nieco bardziej łaskawa i zrobiło się okno pogodowe umożliwiając obserwację częściowego zaćmienia słońca.

Po odpoczynku ruszyliśmy w stronę Klimczoka, po raz kolejny zmieniając kolor szlaku, tym razem na żółty. Ze szczytu mieliśmy okazję zobaczyć pobliskie schronisko oraz Skrzyczne- najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego. Resztę beskidzkich szczytów jakie można ujrzeć z polany na Klimczoku widzieliśmy jedynie oczami wyobraźni.

Po zakończonych obserwacjach udaliśmy się w dalszą drogę (momentami w zimowych warunkach) w kierunku miejsca noclegowego czyli Schroniska PTTK na Błatniej. Tuż przed schroniskiem na rozległej polanie mogliśmy jeszcze dostrzec pozostałe pasma Beskidu śląskiego – Pasmo Baraniogórskie, gdzie swoje źródła ma Wisła oraz pasmo Czantorii i Stożka. Wieczór w schronisku spędziliśmy grając w planszówki.

W niedzielę rano pod osłoną gęstej mgły wyruszyliśmy niebieskim szlakiem w stronę Wapienicy. Po drodze, w pobliżu szczytu Wysokie mieliśmy okazję zobaczyć tzw. Leśny kościół – miejsce gdzie w okresie kontrreformacji odbywały się tajne nabożeństwa ewangelickie. Kolejną atrakcją na trasie było sztuczne Jezioro Wielka Łąka (Wapienickie). Na sam koniec naszej wędrówki Doliną Wapienicy zobaczyliśmy, że tutaj wiosna rozgościła się już na dobre. Potwierdziły to m.in. skupiska lepiężników białych, żywców gruczołowatych czy pierwiosnków, które swoimi kolorami pięknie zdobiły dolinę.

Tak miłym wiosennym akcentem zakończyliśmy naszą wędrówkę. Z Wapienicy udaliśmy się na dworzec w Bielsku-Białej i stamtąd ruszyliśmy w drogę powrotną do Krakowa, zabierając ze sobą przyjemne wyjazdowe wspomnienia.

Zostaw komentarz