Konkurs Całoroczny 2011

Regulamin konkursu

  1. Konkurs SKPG nie jest konkursem wiedzy o Karpatach, nie jest konkursem wiedzy o górach, nie jest też konkursem wiedzy krajoznawczej. Jest po prostu konkursem SKPG. Pytania wymyślamy takie, jakie chcemy. To, że większość z nich dotyczy gór, a prawie wszystkie szeroko pojętego krajoznawstwa jest spowodowane jedynie tym, że góry to nasze główne hobby. Nie gwarantujemy, że na przykład 90% pytań będzie dotyczyło tematyki karpackiej, chociaż pewnie tak będzie.
  2. W końcowej klasyfikacji konkursu każde miejsce premiowane nagrodą powinno być zajmowane przez dokładnie jedną osobę. Jeżeli po ostatnim pytaniu co najmniej dwie osoby będą miały tyle samo punktów i będą zajmować wyróżnione miejsce, zostanie rozegrana pomiędzy nimi dogrywka na zasadach określonych przez Organizatorów, która będzie trwała do czasu ustalenia ostatecznej kolejności. W przypadku, gdy jedna z osób mających wziąć udział w dogrywce zrezygnuje z niej, zostaje ona automatycznie sklasyfikowana na niższym miejscu. Jeżeli wszystkie osoby odmówią udziału w dogrywce, to zostają sklasyfikowane automatycznie na pierwszej pozycji dopuszczającej zajmowanie miejsca ex aequo i, co z tego wynika, nie otrzymają żadnych nagród.
  3. Punktacja: Za właściwą odpowiedź na pytanie Uczestnik otrzymuje jeden punkt. Za odpowiedź niewłaściwą otrzymuje zero punktów. Za odpowiedź niepełną Uczestnik nie otrzymuje punktu. Jeżeli pytanie składa się z kilku niezależnych części, Organizatorzy mogą ogłosić, że do zdobycia jest jeden punkt lub ułamek punktu za każdą część pytania. W przypadku, gdy już po opublikowaniu pytania okaże się, że jego treść jest niejasna lub niejednoznaczna, Organizatorzy mogą zdecydować o przyznaniu ułamka punktu za odpowiedź częściowo poprawną.
  4. Oprócz nagród zasadniczych, przyznawanych na zakończenie, Organizatorzy mogą zdecydować o przyznawaniu nagród specjalnych w trakcie trwania Konkursu według zasad ogłoszonych na początku danej edycji. W tym przypadku opisane powyżej zasady ustalania kolejności nie obowiązują – gdy kilka osób kwalifikuje się do uzyskania nagrody, zostanie ona przyznana tylko jednej z nich w drodze losowania przeprowadzonego przez Organizatorów.
  5. O wszystkich kwestiach nie objętych powyższym regulaminem decydują Organizatorzy Konkursu.
  6. Nagrody:
    1. Za zdobycie pierwszego, drugiego i trzeciego miejsca nagroda bedzie odziez turystyczna ufundowana przez firme Eksplo (http://www.eksplo.com.pl/).
    2. Nagrody specjalne. Przewiduje się nagrody za zdobycie największej ilości punktów w okresie:
      • od początku Konkursu do końca kwietnia (runda wiosenna),
      • od początku maja do końca sierpnia (runda letnia),
      • od początku września do końca Konkursu (runda jesienna),

      Nagrody za poszczególne etapy (najprawdopodobniej drobne wydawnictwa o treści krajoznawczej lub zestawy map) zostaną ogłoszone wkrótce. Zgodnie z punktem 4. regulaminu, w przypadku uzyskania w danym etapie tej samej liczby punktów przez kilka osób, nagroda trafi do jednej spośród nich w drodze losowania.

Klasyfikacja konkursu po 31 pytaniach:

Imię i nazwisko Punktacja Runda wiosenna Runda letnia Runda jesienna
 1. Zbigniew Sikora 28 pkt. 10 10 8
 2. Paweł Luranc 27 pkt. 10 9 8
Tomek Bujoczek 27 pkt. 10 10 7
 4. Anna Osika 22 pkt. 10 7 5
 5. Marek Węglarz 19 pkt. 10 9 0
 6. Maciek Zabiegaj 17 pkt. 9 4 4
 7. Maciej Gadomski 13 pkt. 8 5 0
Rafał Staniszewski 13 pkt. 10 3 0
 9. Adam Płaneta 12 pkt. 9 3 0
 10. Maciek Nowak 10 pkt. 6 4 0
Anna i Tadeusz Podraza 10 pkt. 8 2 0
Robkor 10 pkt. 10 0 0
 13. Grzegorz Luranc 9 pkt. 9 0 0
Adam Fijołek 9 pkt. 9 0 0
 15. Jerzy Iwaszkiewicz 8 pkt. 7 0 1
 16. Iwona Mielnicka 6 pkt. 5 1 0
Ryszard Wawiórko 6 pkt. 6 0 0
 18. Bartek Kogut 5 pkt. 2 2 1
Łukasz Kania 5 pkt. 5 0 0
 20. Krzysiek Paciora 4 pkt. 1 3 0
Paweł Konieczny 4 pkt. 4 0 0
Konrad Fijałkowski 4 pkt. 3 1 0
 23. Wiesław Piprek 3 pkt. 3 0 0
Hania i Grzesiek Szarek 3 pkt. 3 0 0
Wojtek Bałka 3 pkt. 3 0 0
Małgorzata Wołczyk 3 pkt. 3 0 0
Gosia Kozak 3 pkt. 3 0 0
 28. Dominika Staniec 2 pkt. 2 0 0
Tomasz Fischer 2 pkt. 2 0 0
Paweł Charnicki 2 pkt. 2 0 0
Kasia Fiedler 2 pkt. 2 0 0
Gosia Janik 2 pkt. 2 0 0
Paweł Brzozowski 2 pkt. 2 0 0
 34. Paweł Dębowski 1 pkt. 1 0 0
Stanisław Kłosowski 1 pkt. 1 0 0
Sebastian Karwat 1 pkt. 1 0 0
Kasia Pawlik 1 pkt. 1 0 0
M. M. 1 pkt. 1 0 0
Katarzyna Żmuda 1 pkt. 1 0 0
Monika Żwirecka 1 pkt. 1 0 0
Andrzej Snoch 1 pkt. 1 0 0
Robert Dyjas 1 pkt. 0 0 1
Anna Kryszczak 1 pkt. 0 0 1
Bernadetta Zawilińska 1 pkt. 1 0 0
Sebastian Wypych 1 pkt. 1 0 0
Maciej Majewski 1 pkt. 1 0 0
Piotr Pańczyszyn 1 pkt. 1 0 0
Maciek Billewicz 1 pkt. 1 0 0
Anna Warzyńska 1 pkt. 1 0 0
Grzegorz S. 1 pkt. 1 0 0

Pytanie nr 1/2011 z dnia 15 stycznia 2011 r.

Położone na pograniczu Spisza pasmo górskie przez które przebito tunel autostradowy nosi nazwę która utarła się również błędnie jako określenie pewnej góry położonej w polskich Pieninach. Błąd ten popełnili swego czasu austriaccy kartografowie, którzy nadali szczytowi nazwę od innej okolicznej nazwy terenowej (zniekształcając ją przy okazji). W pierwszym pytaniu nowej edycji Konkursu wystarczy zatem tylko podać prawidłową oraz błędną nazwę owego pienińskiego szczytu.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

W pytaniu-prologu nikomu z odpowiadających nie udało znaleźć się haczyka. I, o dziwo, to dobrze! To pytanie po prostu miało być łatwe. Czyżby jakieś zmiany zaszły w Konkursie? Przekonajcie się odpowiadając na kolejne pytania! Dla formalności dodamy, że górą o którą pytaliśmy był Żar Niesłusznie Zwany Braniskiem czyli kultowy błąd austriackich kartografów którzy sugerowali się nazwą potoku Baniska.

Nieprawidłową odpowiedź udzielili:
(ok, nie będziemy pisać choć tak byłoby znacznie szybciej).

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Maciek Billewicz
  2. Paweł Brzozowski
  3. Tomek Bujoczek
  4. Paweł Charnicki
  5. Paweł Dębowski
  6. Kasia Fiedler
  7. Konrad Fijałkowski
  8. Adam Fijołek
  9. Maciej Gadomski
  10. Gosia Janik
  11. Sebastian Karwat
  12. Stanisław Kłosowski
  13. Bartek Kogut
  14. Paweł Konieczny
  15. Gosia Kozak
  16. Grzegorz Luranc
  17. Paweł Luranc
  18. M. M.
  19. Maciej Majewski
  20. Iwona Mielnicka
  21. Maciek Nowak
  22. Anna Osika
  23. Krzysiek Paciora
  24. Piotr Pańczyszyn
  25. Kasia Pawlik
  26. Wiesław Piprek
  27. Adam Płaneta
  28. Robkor
  29. Grzegorz S.
  30. Zbigniew Sikora
  31. Dominika Staniec
  32. Rafał Staniszewski
  33. Hania i Grzesiek Szarek
  34. Anna Warzyńska
  35. Ryszard Wawiórko
  36. Marek Węglarz
  37. Małgorzata Wołczyk
  38. Sebastian Wypych
  39. Maciek Zabiegaj
  40. Bernadetta Zawilińska
  41. Katarzyna Żmuda
  42. Monika Żwirecka

Pytanie nr 2/2011 z dnia 11 lutego 2011 r.

Niedawno naszym krajem wstrząsnęła sprawa upadłości Zakładu Przemysłu Spożywczego „Ostrowin” – producenta m.in. legendarnego trunku „Komandos”. Tymczasem istnieje nadal przedsiębiorstwo które produkowało swego czasu wino owocowe o nazwie zaczerpniętej od położonego nieopodal karpackiego szczytu o miłej dla ucha nazwie. Wierzymy że odgadnięcie nazwy tegoż trunku (i zarazem karpackiego szczytu) będzie zadaniem łatwiejszym niż jego degustacja, dlatego prosimy Was jedynie o to pierwsze.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Pytanie o wino okazało się być bardzo popularne (co nie dziwi) ale jednocześnie dostarczyło sporej liczby błędnych odpowiedzi (co akurat dziwi). Zgodnie z treścią pytania, aby wino zostało uznane przez nas za prawidłową odpowiedź, musiało spełniać kilka warunków. Po pierwsze: nazwa taka jak szczyt położony w Karpatach, po drugie: produkowane przez istniejące do dziś przedsiębiorstwo, po trzecie szczyt powinien znajdować się „nieopodal” (pojęcie względne co prawda, ale nie można przyjąć że Zawrat znajduje się nieopodal Tymbarku), wreszcie po czwarte: szczyt powinien mieć miłą dla ucha nazwę (to już zupełnie względne). Ze wszystkich odpowiedzi które otrzymaliśmy możemy uznać trzy: wino Liwocz – produktowane przez Zakłady Przemysłu Owocowo-Warzywnego Pektowin S.A. w Jaśle, oraz wina Jasień i Diablak – produkowane przez dawne Zakłady Przemysłu Owocowo-Warzywnego w Suchej Beskidzkiej, obecnie pod nazwą Zakłady Przetwórcze PZGS Samopomoc Chłopska w Suchej Beskidzkiej. Z bólem serca nie możemy uznać uroczo brzmiących win Kostrza czy Śnieżnica produkowanych przez nie istniejącą od 8 lat Spółdzielnię Ogrodniczo-Pszczelarską w Limanowej.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Wojtek Bałka
  2. Paweł Brzozowski
  3. Tomek Bujoczek
  4. Maciej Gadomski
  5. Jerzy Iwaszkiewicz
  6. Łukasz Kania
  7. Paweł Konieczny
  8. Gosia Kozak
  9. Grzegorz Luranc
  10. Paweł Luranc
  11. Iwona Mielnicka
  12. Anna Osika
  13. Wiesław Piprek
  14. Anna i Tadeusz Podraza
  15. Zbigniew Sikora
  16. Andrzej Snoch
  17. Rafał Staniszewski
  18. Hania i Grzesiek Szarek
  19. Ryszard Wawiórko
  20. Marek Węglarz
  21. Małgorzata Wołczyk
  22. Robkor

Pytanie nr 3/2011 z dnia 11 lutego 2011 r.

Pytanie nr 3/2011 z dnia 11 lutego 2011 r. Latem roku 1939, a więc tuż przed wybuchem wojny, niektóre miejscowości położone w pobliżu zachodniej i północnej granicy Polski zostały osłonięte wzniesionymi naprędce fortyfikacjami. W czasie tych pospiesznych przygotowań wybudowano między innymi około czterystu niewielkich żelbetowych schronów polowych, z których większość szczęśliwie zachowała się do dnia dzisiejszego. Na zamieszczonym poniżej zimowym zdjęciu prezentujemy właśnie jeden z tych obiektów, przez niektórych uważany za najbardziej fotogeniczny polski schron bojowy, a to zapewne z racji owego malowniczego drzewka, zasadzonego tuż przy strzelnicy, które w bardziej sprzyjającej porze roku pokrywa się kwiatami, dostarczając wszystkim miłośnikom fortyfikacji także przeżyć natury estetycznej. My jednak pod ów schron dotarliśmy zimą, co nie było wcale takie łatwe, a zatem teraz, żeby i innym nie było łatwo, czas na pytania: ile schronów bojowych liczyła cała pozycja i jakie miasto miała osłaniać? jak nazywa się zwieńczone wysokim krzyżem wzgórze, na stokach którego przebiega część linii umocnień, do której należy widoczny na zdjęciu obiekt? i wreszcie ostatnie: czy po przeciwnej stronie schronu też znajduje się otwór strzelniczy? Żeby jednak nie było zbyt trudno, wszak to dopiero początek Konkursu, podpowiemy, że wszystkich odpowiedzi należy szukać jak zwykle w Karpatach.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl Odpowiedź:Wygląda na to, że zimowe pytanie forteczne nie sprawiło naszym Uczestnikom zbyt wielkich problemów. Przedstawiony na zdjęciu schron wchodził w skład wybudowanej w roku 1939 pozycji polowej, osłaniającej od zachodu miasto Bielsko, ważny węzeł drogowy i kolejowy. Projektowana linia umocnień miała liczyć ponad 60 takich obiektów, jednak do wybuchu wojny wzniesiono tylko 21 schronów, między innymi na północnych i zachodnich stokach wzgórza Trzy Lipki w Starym Bielsku. I właśnie tam możemy zobaczyć je do dzisiaj, tam również została wykonana towarzysząca pytaniu fotografia, na której pokazano jeden ze schronów do ognia jednostronnego (a więc wyposażonych tylko w jedną strzelnicę dla karabinu maszynowego). Na zakończenie jeszcze dwa zdania, celem wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości dotyczących poprawności niektórych nadesłanych odpowiedzi. Dwa konkursy temu, też w zimie, zadaliśmy Wam pytanie o pewien przedwojenny bielski witraż, w odpowiedzi na to pytanie podkreślając wyraźnie, że przedwojenne Bielsko to nie to samo co powojenna Bielsko-Biała. Dlatego też, o ile teraz moglibyśmy uznać odpowiedź, że ufortyfikowana pozycja miała osłaniać Bielsko i Białą, o tyle nie możemy powiedzieć, że zabezpieczała ona Bielsko-Białą, bo takiego miasta w momencie jej budowy po prostu jeszcze nie było. Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Adam Fijołek
  3. Maciej Gadomski
  4. Jerzy Iwaszkiewicz
  5. Łukasz Kania
  6. Paweł Konieczny
  7. Grzegorz Luranc
  8. Paweł Luranc
  9. Iwona Mielnicka
  10. Maciek Nowak
  11. Anna Osika
  12. Adam Płaneta
  13. Anna i Tadeusz Podraza
  14. Zbigniew Sikora
  15. Rafał Staniszewski
  16. Hania i Grzesiek Szarek
  17. Ryszard Wawiórko
  18. Marek Węglarz
  19. Maciek Zabiegaj
  20. Robkor

Pytanie nr 4/2011 z dnia 11 lutego 2011 r.

Sybin, znane stare miasto Siedmiogrodu, w czasach gdy należało do Królestwa Węgier nosiło nazwę węgierską, która po przetłumaczeniu na polski znaczy: Wielki Sybin. W zupełnie innej części Karpat z kolei znajduje się miasto, które w czasie panowania węgierskiego zwało się Małym Sybinem. Jaką oficjalną nazwę miasto to nosi współcześnie?

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Pytanie to okazało się być nietrudną zagadką językową. Wystarczyło sprawdzić jak powinien nazywać się Mały Sybin w języku węgierskim, następnie rzucić okiem na mapę Węgier przedtriannońskich i już było widać – miastem o które pytaliśmy jest współczesny Sabinov. Miejscowość ta położona jest na Słowacji, w dolinie rzeki Torysy. Niestety, nie wiadomo, czy to tylko zbieg okoliczności, czy też kiedyś istniał jakiś udokumentowany związek między szaryskim Sabinovem a siedmiogrodzkim Sibiu.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Wojtek Bałka
  2. Tomek Bujoczek
  3. Paweł Charnicki
  4. Kasia Fiedler
  5. Adam Fijołek
  6. Jerzy Iwaszkiewicz
  7. Gosia Janik
  8. Łukasz Kania
  9. Paweł Konieczny
  10. Gosia Kozak
  11. Grzegorz Luranc
  12. Paweł Luranc
  13. Maciek Nowak
  14. Anna Osika
  15. Wiesław Piprek
  16. Adam Płaneta
  17. Anna i Tadeusz Podraza
  18. Zbigniew Sikora
  19. Dominika Staniec
  20. Rafał Staniszewski
  21. Ryszard Wawiórko
  22. Marek Węglarz
  23. Małgorzata Wołczyk
  24. Maciek Zabiegaj
  25. Robkor

Pytanie nr 5/2011 z dnia 1 marca 2011 r.

Zdarzają się zdjęcia przy których można godzinami głowić się skąd zostały wykonane. Tak nie jest w przypadku poniższej fotografii. Na terenie Polski, a konkretniej Karpat, mamy bowiem tylko jedno miejsce z którego mogła ona zostać zrobiona. Zapytamy więc o to jak nazywa się położone na terytorium naszego kraju miejsce z którego to zdjęcie zostało wykonane, a także jak nazywa się dominujący szczyt z widocznym nań masztem.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Rozpoznanie szczytu jak i miejsca z którego zostało wykonane zdjęcie nie sprawiło dużej trudności uczestnikom Konkursu. Widzimy bowiem rzecz jasna Tunelową Górę z charakterystycznym gmachem żegiestowskiego sanatorium Wiktor. Prawdopodobnie właśnie przez środek góry przejeżdża pędzący do Krynicy pociąg. Widok Wiktora jak i informacja, że zdjęcie wykonano na terenie Polski, nie pozostawia wątpliwości. Oczywiście fotograf znajdował się na romantycznie oblewanym z trzech stron wodami Popradu półwyspie Łopata Polska.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Adam Fijołek
  3. Tomasz Fischer
  4. Jerzy Iwaszkiewicz
  5. Bartek Kogut
  6. Grzegorz Luranc
  7. Paweł Luranc
  8. Maciek Nowak
  9. Anna Osika
  10. Adam Płaneta
  11. Anna i Tadeusz Podraza
  12. Robkor
  13. Zbigniew Sikora
  14. Rafał Staniszewski
  15. Ryszard Wawiórko
  16. Marek Węglarz
  17. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 6/2011 z dnia 1 marca 2011 r.

Jest taki polski serial, w którym sporo się mówi o kiełbasie, chociaż nie zawsze służy tam ona wyłącznie do jedzenia. W ósmym odcinku tegoż serialu kiełbasa występuje jednak także we właściwym sobie kontekście spożywczym, kiedy to główny bohater zostaje poczęstowany wielką kromką z potężnym plastrem świeżutkiej wędliny. Mimo tego ostatecznie zdaje się on gardzić zaproponowanym posiłkiem, co odnotowujemy z pewnym zdziwieniem, zwłaszcza iż kromka wyglądała całkiem apetycznie, a przede wszystkim dlatego, że owa wielokrotnie już wspominana kiełbasa miała pewne związki z polskimi górami. A teraz prosimy Was, napiszcie o jaki serial chodzi, jaka to była kiełbasa oraz co się potem stało z nieszczęsną wzgardzoną kromką.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Serial „Zmiennicy” można oglądać właściwie bez końca, a im dłużej i uważniej się go ogląda, tym ciekawszy się nam wydaje. Wygląda na to, że Uczestnicy Konkursu Całorocznego są podobnego zdania, o czym świadczy spora ilość prawidłowych odpowiedzi. I tak jednym z naszych ulubionych fragmentów jest pełna zabawnych sytuacji scena rozgrywająca się w domu Kasi, kiedy to Jacek został przez mamę Kasi poczęstowany kromką z kiełbasą bieszczadzką (ale prawie tak dobrą jak rzeszowska) i z nieznanych nam przyczyn zjadł tylko kawałek rzeczonej kromki, a resztę schował do szuflady. Scenka ta jest tyleż zabawna, co intrygująca, zwłaszcza kiedy zastanowimy się co mogło nim kierować. Czy po prostu najzwyczajniej w świecie nie był głodny, czy też była to wyrafinowana forma zemsty na Romku (młodszy brat Kasi) za kompromitujące przyklejenie do kuchennego taboretu za pomocą gumy do żucia. Tak czy inaczej to właśnie Romek musiał ostatecznie zjeść resztę kromki, a dodatkowo dostał jeszcze od matki awanturę za marnotrawienie jedzenia. Taka awantura w słusznej sprawie to w sumie nic złego, ale… mamy nadzieję, że nie wywołało to u młodego człowieka trwałej niechęci do południowo-wschodnich rejonów Polski.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Wojtek Bałka
  2. Tomek Bujoczek
  3. Adam Fijołek
  4. Maciej Gadomski
  5. Łukasz Kania
  6. Grzegorz Luranc
  7. Paweł Luranc
  8. Maciek Nowak
  9. Anna Osika
  10. Adam Płaneta
  11. Anna i Tadeusz Podraza
  12. Robkor
  13. Zbigniew Sikora
  14. Rafał Staniszewski
  15. Marek Węglarz
  16. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 7/2011 z dnia 1 marca 2011 r.

Mieczysław Orłowicz to postać o tak wielkich zasługach dla rozwoju turystyki i krajoznawstwa karpackiego, ogólnopolskiego, a nawet ogólnoeuropejskiego, że nie trzeba ich przedstawiać. Tablica pamiątkowa, której zdjęcie prezentujemy poniżej, upamiętnia pierwszy szlak turystyczny, który nazwano jego imieniem. Tablica podaje, że szlak zaczyna się i kończy w pewnych dwóch miejscowościach (widoczne są tylko pierwsze litery ich nazw). Nie jest to jednak zgodne ze stanem faktycznym, ponieważ szlak ten w dniu dzisiejszym jest tylko fragmentem dłuższego, mającego swoje punkty początkowe w zupełnie innych miejscach. Prosimy o podanie dwóch autentycznych miejsc końcowych szlaku, jego koloru, a także rozszyfrowanie nazw z tablicy. Podpowiemy, że te dwie miejscowości leżą nad jeziorami. Z kolei sama tablica wisi na zabytkowym ratuszu w jednej z nich, ale nie jest to największa tamtejsza atrakcja turystyczna. Miasto słynie przede wszystkim ze znanego na całą Polskę zamku, który przez długi czas należał do pewnej wielce zasłużonej dla Zakopanego postaci.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Większość miłośników krajoznawstwa kojarzy imię Mieczysława Orłowicza przede wszystkim z Głównym Szlakiem Sudeckim, który uzyskał to zaszczytne miano w 1973 r. Niemniej jednak w roku 1967 otwarty został inny szlak nazwany na cześć wybitnego autora przewodników, łączący miejscowości Kórnik i Zaniemyśl w Wielkopolsce, czyli na terenie pozornie nieatrakcyjnym z punktu widzenia turystyki pieszej. Z czasem wydłużono go i obecnie biegnie z Osowej Góry w Wielkopolskim Parku Narodowym do Sulęcinka przy linii kolejowej Poznań Główny – Kluczbork. Kolor szlaku to, jakżeby inaczej, czerwony. Pokazana na zdjęciu tablica upamiętniająca powstanie szlaku wisi na ścianie kórnickiego ratusza. Nazwę tej miejscowości oczywiście pisze się używając „o” z kreską, na co niektórzy uczestnicy Konkursu nie zwrócili uwagi, zapewne będąc zainspirowanymi ostatnimi wyczynami elit politycznych naszego kraju. Oprócz nietypowej ortografii miasto to znane jest na całą Polskę przede wszystkim dlatego, że znajduje się w niej piękny neogotycki pałac, a znawcy historii Zakopanego wiedzą tez, że z tego miejsca wywodził się wielce zasłużony dla stolicy Tatr hrabia Władysław Zamoyski.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Adam Fijołek
  3. Maciej Gadomski
  4. Jerzy Iwaszkiewicz
  5. Łukasz Kania
  6. Grzegorz Luranc
  7. Paweł Luranc
  8. Maciek Nowak
  9. Anna Osika
  10. Adam Płaneta
  11. Anna i Tadeusz Podraza
  12. Robkor
  13. Zbigniew Sikora
  14. Rafał Staniszewski
  15. Ryszard Wawiórko
  16. Marek Węglarz
  17. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 8/2011 z dnia 1 kwietnia 2011 r.

Istnieje w polskich Karpatach pewna miejscowość, którą swego czasu pewna grupa etniczna określała mianem „Jodłowa Wieś”. Jest to o tyle interesujące, że obecnie funkcjonująca nazwa tej wsi owszem nawiązuje do drzewa, ale z pewnością nie do jodły. Aby ułatwić (lub utrudnić) odpowiedź, dodajmy że administracyjnie dawna Jodłowa Wieś jest obecnie połączona z sąsiednią miejscowością której nazwa już definitywnie z żadnym drzewem się nie kojarzy. Prawidłowa odpowiedź na to pytanie powinna zatem zawierać aktualnie obowiązującą nazwę rzeczonej, utworzonej z dwóch wsi, miejscowości.

 

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Okolice Nowego Sącza to rejon gdzie w czasie tzw. kolonizacji józefińskiej napłynęła znaczna grupa ludności niemieckiej. Widocznych śladów tego faktu takich jak zabudowa w Gołkowicach zachowało się niewiele. Dawne niemieckie nazwy miejscowości są natomiast mniej namacalnym, ale jednak ewidentnym potwierdzeniem tego, iż kiedyś była ona zamieszkała przez kolonistów. Jedną z takich wsi był Tannendorf (Jodłowa Wieś), obecnie Świerkla, a właściwie Długołęka-Świerkla – organizm administracyjny utworzony z dwóch sąsiadujących wiosek. I tak właśnie odpowiedź jest odpowiedzią prawidłową.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Adam Fijołek
  3. Maciej Gadomski
  4. Paweł Luranc
  5. Anna Osika
  6. Adam Płaneta
  7. Robkor
  8. Zbigniew Sikora
  9. Rafał Staniszewski
  10. Marek Węglarz
  11. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 9/2011 z dnia 1 kwietnia 2011 r.

Działania I Wojny Światowej toczone na terenach Galicji zachodniej pozostawiły po sobie trwałą pamiątkę w postaci licznych cmentarzy wojennych. Większość z nich jest łatwa do znalezienia, ponieważ posiada swój numer i przynależy do jednego z 11 okręgów. Istnieje jednak pewna grupa cmentarzy, na których spoczywają żołnierze armii austro-węgierskiej, których wspomniana ewidencja nie obejmuje. Należy do nich również kwatera, która znajduje się na terenie pewnego cmentarza parafialnego gdzieś w małopolskich Karpatach, a której częścią jest pomnik, którego fragment prezentujemy na poniższym zdjęciu. Na nienumerowanych cmentarzach spoczywają zazwyczaj żołnierze, którzy nie polegli bezpośrednio w boju, a zmarli w szpitalach z daleka do linii frontu. Na detalu z pomnika widoczna jest scena leczenia rannego piechura, a w jej tle budynek, który pełnił funkcję szpitala w czasach Wielkiej Wojny. Lecznicze tradycje tego miejsca sięgają jednak czasów dużo wcześniejszych, a i współcześnie jest ono siedzibą pewnej opiekuńczej instytucji. Prosimy o podanie, w jakiej miejscowości znajduje się przedstawiona na zdjęciu kwatera i wspomniany szpital.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Zdjęcie przedstawia imponujący pomnik na kwaterze żołnierzy armii austro-węgierskiej na cmentarzu parafialnym w Zebrzydowicach (koło Kalwarii Zebrzydowskiej). Zmarli oni nie na froncie, lecz w leżącym nieopodal szpitalu mieszczącym się w klasztorze Bonifratrów. Budynek ten, będący niegdyś dworem obronnym należącym do rodu Zebrzydowskich, widoczny jest w tle płaskorzeźby, z kolei postać po prawej ma zakonne szaty. Bonifratrzy prowadzili szpital już w XVII w., natomiast obecnie znajduje się tam Dom Pomocy Społecznej. Pomimo iż zabytki Zebrzydowic nie należą do popularnych, uczestnicy konkursu zdobyli o nich wiedzę bez większych problemów.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Konrad Fijałkowski
  3. Adam Fijołek
  4. Maciej Gadomski
  5. Jerzy Iwaszkiewicz
  6. Grzegorz Luranc
  7. Paweł Luranc
  8. Iwona Mielnicka
  9. Anna Osika
  10. Adam Płaneta
  11. Anna i Tadeusz Podraza
  12. Robkor
  13. Zbigniew Sikora
  14. Rafał Staniszewski
  15. Marek Węglarz
  16. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 10/2011 z dnia 1 kwietnia 2011 r.

W jednym z krakowskich kościołów, który kiedyś znajdował się na terenie innego miasta, pochowana jest pewna wielce świątobliwa postać. Tuż obok, na ścianie kościoła, wisi szereg obrazów, przedstawiających (i opisujących) liczne cuda zdziałane za wstawiennictwem tego świętego, w czasach kiedy jeszcze świętym nie był. Na większości z nich zobaczymy sceny rozgrywające się obok wspomnianej świątyni, ale jeden obrazek jest nieco inny niż pozostałe, przedstawia bowiem znany zabytek położony w Beskidach. Umieszczony na obrazie napis mówi o uzdrowieniu pewnego jaśnie wielmożnego pana, chorego na oko, które mu było z głowy wyszło na wierzch. Ten to właśnie jaśnie wielmożny pan w dowód wdzięczności ufundował namalowaną obok budowlę, która mimo późniejszych przekształceń w znacznym stopniu zachowała się do dnia dzisiejszego. A my chcielibyśmy Was zapytać, w którym kościele znajduje się opisany powyżej obraz, jaki obiekt (a raczej obiekty) przedstawia, oraz jak nazywał się szlachcic, który dokonał tej pobożnej fundacji.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Rozwiązania kolejnej konkursowej zagadki szukać należało w lewej nawie kościoła Bożego Ciała na krakowskim Kazimierzu, a ponieważ trafienie tam nie jest specjalnie trudne, więc także i tym razem otrzymaliśmy kilkanaście prawidłowych odpowiedzi. To właśnie w głównej świątyni Kazimierza znajduje się grób świętego Stanisława Kazimierczyka, a tuż obok niego obrazy przypominające cuda dokonane za jego wstawiennictwem. Między innymi wisi tam też obrazek przedstawiający ufundowany przez jaśnie wielmożnego Piotra Komorowskiego, dzierżawcę Liptowa i Orawy, starostę oświęcimskiego, zespół kościelno-klasztorny w Suchey (dzisiaj Beskidzkiey), dwie mile za Kalwaryą. A na wspomnianym obrazie widzimy kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny (dzisiaj tak zwany stary kościół), przylegający do niego klasztor kanoników regularnych (obecna plebania) i towarzyszące im kaplice. Obraz wotywny do kościoła Bożego Ciała kazał wykonać tenże Piotr Komorowski około roku 1630, na pamiątkę dobrodziejstwa doznanego w chorobie swojej, a opisany tam cud uzdrowienia stał się później jedną z podstaw do kanonizacji Stanisława Kazimierczyka, której to kanonizacji dokonał w Rzymie 17 października 2010 roku papież Benedykt XVI.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Konrad Fijałkowski
  3. Adam Fijołek
  4. Tomasz Fischer
  5. Maciej Gadomski
  6. Jerzy Iwaszkiewicz
  7. Grzegorz Luranc
  8. Paweł Luranc
  9. Iwona Mielnicka
  10. Anna Osika
  11. Adam Płaneta
  12. Anna i Tadeusz Podraza
  13. Robkor
  14. Zbigniew Sikora
  15. Rafał Staniszewski
  16. Marek Węglarz
  17. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 11/2011 z dnia 12 maja 2011 r.

Załączone zdjęcie przedstawia fragment pomnika upamiętniającego wydarzenie sprzed kilku lat, które miało miejsce dokładnie tam gdzie ów pomnik się znajduje. Podpowiedzmy, że ujawnienie większego fragmentu pomnika byłoby już zbyt dużą wskazówką, dlatego musimy poprzestać na tym co widzicie. Prosimy o odpowiedź gdzie ów pomnik się znajduje oraz jakie wydarzenie ma za zadanie upamiętniać.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Pytanie, na które odpowiedzi należało szukać w tak i często odwiedzanym i znanym miejscu jak hala Turbacz, sprawiło uczestnikom Konkursu zaskakująco dużo problemów. Czy to możliwe by od ośmiu lat nie byli w Gorcach? Dla uzupełnienia odpowiedzi dodajmy, że pomnik upamiętnia nagłą śmierć 23.08.2003 podczas wycieczki rowerowej profesora z krakowskiego Instytutu Fizyki Jądrowej – Jana Kwiecińskiego.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Maciej Gadomski
  2. Bartek Kogut
  3. Maciek Nowak
  4. Rafał Staniszewski

Pytanie nr 12/2011 z dnia 12 maja 2011 r.

Prezentowane zdjęcie znaleźliśmy w pewnej publikacji, której tytułu na dzień dzisiejszy nie możemy podać. Przedstawia ono miejsce będące osobliwością międzywojennego Krakowa – dworzec autobusowy przeznaczony wyłącznie do obsługi ruchu turystycznego. Na fotografii widać postój autobusu przed wyjazdem do Żegociny, ale z tego miejsca startowały kursy do większości ważniejszych miejscowości polskich Beskidów i nie tylko. Powyżej autobusu umieszczony jest szyld z nazwą właściciela – Polskiego Związku Turystycznego – ponadto powinna być widoczna nazwa dworca, lecz została ona zamazana (o dziwo nie przez nas, lecz z niewiadomych powodów przez redakcję gazety publikującej to zdjęcie). Dworzec nie znajdował się tam, gdzie obecnie stoi krakowski RDA, ani tam, gdzie był on przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Dworzec Polskiego Związku Turystycznego istniał tylko przez krótki czas, do wybuchu II Wojny Światowej, kiedy to został zamknięty, a jego miejsce zostało wtedy przeznaczone na zupełnie inny cel. W odpowiedzi prosimy o podanie, jaką nazwę nosił ów dworzec autobusowy oraz jak obecnie nazywa się miejsce gdzie stał.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Nie tak dawno wydawnictwo Wam wydało publikację, którą serdecznie polecamy wszystkim zainteresowanym historią Krakowa, fotografią, architekturą, a może również socjologią. Chodzi o książkę „Nieznany portret Krakowa” w której znajdziemy prawie 100 archiwalnych fotografii pokazujących jak wyglądały na początku XX wieku znane krakowskie miejsca. Czasem zmieniło się niewiele, czasem nie do poznania. Raczej ta druga opcja ma miejsce w przypadku odpowiedzi na pytanie 12. Jest to bowiem Dworzec autobusowy Karpaty znajdujący się w miejscu które w kilka lat po jego powstaniu zmieniło się w piekło dla zmuszonych do przebywania tam ludzi. Dziś stoją tam puste krzesła. Chodzi oczywiście o pl. Bohaterów Getta.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Maciej Gadomski
  3. Paweł Luranc
  4. Anna Osika
  5. Adam Płaneta
  6. Anna i Tadeusz Podraza
  7. Zbigniew Sikora
  8. Marek Węglarz

Pytanie nr 13/2011 z dnia 12 maja 2011 r.

Przy jednym z krakowskich kościołów, który kiedyś znajdował się na terenie innego miasta… nie nie, tego pytania jeszcze nie było, prosimy czytać dalej… a więc przy wspomnianym kościele znajduje się nieukończona kaplica, do której ufundowania przyczynił się pewien jaśnie wielmożny pan. Jest rzeczą wielce prawdopodobną, że kaplica ta miała być przeznaczona na miejsce wiecznego spoczynku owego możnego pana, stało się jednak inaczej, gdyż w międzyczasie magnat ten zasłynął zbrojnym wystąpieniem przeciwko Polsce, a po takim incydencie oczywiście nie mógł już zostać w naszym kraju pochowany. Przypuszczamy jednak, że nie czuł się tym faktem szczególnie pokrzywdzony, zwłaszcza że jako jeden z najpotężniejszych możnowładców naszej części Europy, właściciel kilkudziesięciu karpackich zamków (!) mógł wybrać sobie na miejsce pochówku właściwie dowolny karpacki zakątek, choć wcale nie jest do końca pewne, gdzie ostatecznie spoczął. A na koniec kilka pytań: kto jest bohaterem naszej zagadki? o jakiej kaplicy i o którym kościele jest mowa w pierwszym zdaniu? które polskie ziemie i które miasto szczególnie odczuło najazd wojsk owego rycerza?

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Podobnie jak w jednym z poprzednich pytań, owym niegdyś odrębnym miastem okazał się być krakowski Kazimierz, z tą wszakże różnicą, że tym razem chodziło nam o kościół Św. Katarzyny Aleksandryjskiej i Św. Małgorzaty, a dokładniej o przylegającą do południowej nawy świątyni gotycką kaplicę, noszącą wezwanie świętej Moniki, zwaną też kaplicą Węgierską. Została ona ufundowana na początku XV wieku przez potężnego magnata Ścibora ze Ściborzyc, być może z przeznaczeniem na mauzoleum jego rodu. Jednak wkrótce potem, jesienią roku 1410, szlachcic ów na czele wojsk króla węgierskiego Zygmunta Luksemburczyka uderzył na ziemię sądecką, niszcząc między innymi Stary Sącz, jeden z głównych ośrodków tego regionu. Zrozumiała niechęć Polaków do wielkiego Ścibora została wprawdzie częściowo złagodzona staraniami, jakie włożył on w negocjacje dotyczące sprawy zastawu miast spiskich, niemniej jednak pan całego Wagu miejsca wiecznego spoczynku musiał szukać na ziemi węgierskiej a nie na polskiej.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Paweł Luranc
  3. Maciek Nowak
  4. Anna Osika
  5. Adam Płaneta
  6. Zbigniew Sikora
  7. Marek Węglarz
  8. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 14/2011 z dnia 7 czerwca 2011 r.

Granice naprawdę dzielą. Przekonała się o tym pewna ukończona w tym roku ponad 100-metrowa budowla inżynieryjna. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że jej budowa rozpoczęła się dobrze ponad 30 lat temu. Problemem tego obiektu była istniejąca tam przez ponad 20 lat granica którą miał on w swoim założeniu przekroczyć. Obecnie granica w tym miejscu istnieje nadal, jednak jest to już granica niższej rangi administracyjnej. Prosimy o odpowiedź na pytanie gdzie znajduje się ów obiekt, jaką granicę miał przekraczać przez ponad 20 lat, a jaką przekracza obecnie.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Sprawa ostatnio była dość głośna, więc zapewne pomogło Wam to w znalezieniu odpowiedzi. Pytaliśmy o most znajdujący się w Beskidzie Wyspowym, w Kamionnej na drodze do Nowego Rybia. Jego rozpoczęta w 1971 r. zakończyła się dopiero w tym roku. Wcześniej stała na przeszkodzie granica województwa nowosądeckiego i tarnowskiego, teraz granica powiatu bocheńskiego i limanowskiego.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Maciej Gadomski
  3. Paweł Luranc
  4. Anna Osika
  5. Krzysiek Paciora
  6. Zbigniew Sikora
  7. Rafał Staniszewski
  8. Marek Węglarz
  9. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 15/2011 z dnia 7 czerwca 2011 r.

W pytaniu sprzed 2 miesięcy nawiązywaliśmy do mniejszości narodowych, które niegdyś zasiedlały polskie Karpaty. Tym razem chcemy zapytać o przedstawicieli pewnej wybitnie niekarpackiej narodowości żyjących na terenie Słowacji. Pojawili się oni tam po pewnym wydarzeniu historycznym które miało miejsce w XVI wieku i do dziś zamieszkują grupę wsi. Nazwę tej nacji można znaleźć w nazwie jednej z nich. Prosimy o rozpoznanie tej narodowości i podanie nazw co najmniej trzech wsi gdzie można spotkać jej przedstawicieli.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Turcy, rozbijając w 1525 r. w bitwie pod Mohaczem siły węgierskie, rozpoczęli wieloletnią okupację większej części upadającego królestwa. Jedyną częścią, która uchowała niezależność były Węgry Górne, czyli dzisiejsza Słowacja. Pod panowanie tureckie dostała się natomiast wschodnia część Chorwacji – Slawonia. Właśnie stamtąd część mieszkańców, uciekając przed najeźdźcami ze wschodu, przeniosła się na bezpieczniejsze ziemie w okolicach współczesnej Bratysławy. Owym Chorwatom udało się zachować przez wiele lat swoją tożsamość kulturową i język. Do dziś można więc spotkać ludzi identyfikujących się z tym narodem w takich miejscowościach jak: Chorvátsky Grob, Čunovo, Rusovce, Jarovce i wielu innych.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Maciej Gadomski
  3. Paweł Luranc
  4. Maciek Nowak
  5. Anna Osika
  6. Krzysiek Paciora
  7. Zbigniew Sikora
  8. Marek Węglarz
  9. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 16/2011 z dnia 7 czerwca 2011 r.

W jednej wielce interesującej książce, opisującej historię krakowskiego Ogrodu Botanicznego, znaleźć możemy bardzo ciekawą charakterystykę pewnej uczonej postaci, silnie związanej z górami. Uczony ów uwielbiał ponoć samotne wędrówki po dzikich grzbietach Alp i Karpat, a wewnętrzny niepokój sprawiający, że wędrował stale z miejsca na miejsce, czynił go, jak pisze autorka, prawdziwym błędnym rycerzem XVIII-wiecznej nauki. Jako młody człowiek był lekarzem w armii francuskiej, następnie przeniósł się do armii angielskiej, potem do pruskiej, a wreszcie do austriackiej. Jakiś czas potem widzimy go eksplorującego Góry Dynarskie i Alpy, wreszcie wschodnie rejony Karpat, których florę i faunę opisywał. Dzięki swojej pasji poznawczej, znajomości wielu języków i krajów stał się z czasem jednym z najwybitniejszych znawców europejskich gór. A teraz czas na pytanie: jak nazywał się ten uczony i jaka, dosyć rzadko spotykana roślina, upamiętnia obecnie jego postać poprzez swoją łacińską nazwę?

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Książka, o której mowa w pytaniu, to wydana ponad dwadzieścia lat temu znakomita pozycja „Egzotyczny ogród na Wesołej” autorstwa Alicji Piekiełko-Zemanek, opowiadająca o historii krakowskiego Ogrodu Botanicznego i o jego dyrektorach. Jednym z nich był przez krótki czas również bohater naszego pytania, wybitny botanik Baltazar Hacquet. Nie zdążył on wprawdzie przyczynić się w istotny sposób do rozwoju wspomnianej placówki, ale w zamian za to znacząco powiększył stan ówczesnej wiedzy o przyrodzie Karpat i innych europejskich gór. W dowód uznania botanicznych zasług Baltazara Hacqueta nazwisko jego zostało upamiętnione w łacińskich nazwach dwóch roślin. Pierwsza z nich to znana zapewne wszystkim cieszynianka wiosenna (Hacquetia epipactis), drugą natomiast jest nieco mniej znany gnidosz Hacqueta (Pedicularis hacquetii), niezwykle rzadki gatunek występujący jedynie w Tatrach i pod szczytem Babiej Góry. Na koniec jako ciekawostkę dodamy, że nazwę „Hacquetia” nosi także jedno ze słoweńskich czasopism botanicznych.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Konrad Fijałkowski
  3. Maciej Gadomski
  4. Paweł Luranc
  5. Iwona Mielnicka
  6. Maciek Nowak
  7. Anna Osika
  8. Krzysiek Paciora
  9. Adam Płaneta
  10. Anna i Tadeusz Podraza
  11. Zbigniew Sikora
  12. Rafał Staniszewski
  13. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 17/2011 z dnia 1 lipca 2011 r.

Poniższe zdjęcie przedstawia może trochę smutną prawdę o polskich kolejach. Prawda ta nie jest chyba jednak aż tak brutalna w przypadku miejscowości w której to zdjęcie zostało wykonane. Wręcz przeciwnie, przez znawców miejscowość ta jest nazywana polskim odpowiednikiem miejscowości w okolicach której znajduje się obiekt przedstawiony na kolejnym zdjęciu. Waszym zadaniem jest odgadnięcie o jakie dwie miejscowości chodzi.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Zdecydowaliśmy się przyznać punkt osobom które na to pytanie udzieliły odpowiedzi przyrównującej Grybów do austriackiego Semmeringu, mimo że górne zdjęcie nie zostało wykonane tam, lecz w sąsiedzkiej Ptaszkowej. Właśnie z Ptaszkowej prowadzi niezwykle malowniczy odcinek kolejowy do Grybowa, i najczęściej właśnie cały ten odcinek określa się górnolotnie jako „polski Semmering”, a nie każdą z tych dwóch miejscowości z osobna.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Paweł Luranc
  3. Zbigniew Sikora
  4. Marek Węglarz

Pytanie nr 18/2011 z dnia 1 lipca 2011 r.

Niedawno zaczęły się wakacje, niektórzy z Uczestników naszej zabawy mają teraz trochę więcej wolnego czasu, pora zatem na kolejne pytanie filmowe. Akcja filmu, o który pytamy, właściwie od samego początku rozgrywa się w polskich górach. W jednej z pierwszych scen widać w tle zabudowania pewnej karpackiej stacji kolejowej, a przez stacyjne głośniki rozlega się komunikat zachęcający do wyjazdu w różne, skądinąd bardzo ciekawe, rejony Dolnego Śląska i Pomorza. Główny bohater zdąża jednak w przeciwnym kierunku i już kilka minut później widzimy go na błotnistym rynku jednego z beskidzkich miasteczek. Widoczne dookoła zniszczone zabudowania to zapowiedź późniejszych dramatycznych wydarzeń, ale dalszego ciągu nie będziemy już opowiadać. Zanim obejrzycie film do końca, napiszcie jaki jest jego tytuł, jak nazywa się powieść, na podstawie której powstał, jaka nazwa widnieje na budynku wspomnianego wyżej dworca kolejowego oraz w jakiej miejscowości miał znajdować się ów pokryty błotem i kałużami rynek.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Tym razem w naszym wakacyjnym pytaniu pozwoliliśmy sobie zachęcić wszystkich Uczestników do obejrzenia filmu „Ogniomistrz Kaleń”, nakręconego przez Ewę i Czesława Petelskich na podstawie powieści Jana Gerharda „Łuny w Bieszczadach”, w którym rolę tytułowego ogniomistrza zagrał Wiesław Gołas. Mimo iż wspomniany film powstał dokładnie pół wieku temu, ogląda się go całkiem nieźle, podobnie jak dobrze czyta się jego książkowy pierwowzór. Tyle tylko, że niestety jednymi z niewielu scen, które wydają się być w miarę zgodne z rzeczywistością historyczną, są właśnie obrazy pokazujące pełen uchodźców dworzec kolejowy w Zagórzu i zniszczony baligrodzki rynek. Dalszy ciąg to już w znacznej mierze propagandowy wytwór minionej epoki, zalecamy zatem zachowanie szczególnej ostrożności i odpowiedniego dystansu wobec przedstawionych w filmie wydarzeń 😉

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Paweł Luranc
  3. Anna Osika
  4. Zbigniew Sikora
  5. Marek Węglarz

Pytanie nr 19/2011 z dnia 1 lipca 2011 r.

W czasie wakacyjnych wędrówek po Beskidach zawsze warto mieć oczy szeroko otwarte. Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie nam zauważyć jakiś zaskakujący a jednocześnie pobudzający wyobraźnię szczegół. A takowe można znaleźć nawet na… znakach drogowych. Na poniższym zdjęciu prezentujemy fragment słupka pewnego starego znaku znajdującego się w pewnej całkiem interesującej beskidzkiej miejscowości. Niby nic ciekawego, ale uwagę przykuwają widoczny na nim skrót. Sugeruje on, że materiał wykorzystany do jego konstrukcji pochodzi z zupełnie innej części polski. Jak to się stało, że znajduje się tam gdzie się znajduje, prawdopodobnie nikt nie wie, prosimy więc Was tylko o wskazanie, w której miejscowości można taki nietypowy obiekt znaleźć. Zadanie to wydawać się może trudne, ale będzie zdecydowanie łatwiejsze, jelśli powiemy, że znak drogowy oraz symbole widoczne na słupku są powiązane ze sobą tematycznie.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Dostrzegalne na fragmencie słupa litery ввжд (z rosyjskiego WWŻD – Warszawsko-Wiedeńska Żelazna Droga) sugerują, że zdjęcie zostało zrobione gdzieś między Sosnowcem a Grodziskiem Mazowieckim. Tak naprawdę jednak przedstawia ono fragment znaku G-3, czyli Krzyża Św. Andrzeja umieszczonego przy przejeździe w poblizu stacji kolejowej Dobra koło Limanowej, oczywiście w miejscowości Dobra. Skąd XIX-wieczna szyna z Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej znalazła się w Beskidzie Wyspowym – nie wiadomo. Uświadomia nam to jednak, że zawsze chodząc po górach należy mieć oczy szeroko otwarte – nigdy nie wiadomo gdzie zobaczy się coś niezwykłego.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Paweł Luranc
  3. Zbigniew Sikora
  4. Marek Węglarz

Pytanie nr 20/2011 z dnia 1 sierpnia 2011 r.

II Wojna Światowa na obszarze Karpat byla nie tylko ogromną tragedią ludności tutaj mieszkającej, ale również czasem zagłady dla górskich schronisk turystycznych. Budynki położone w odludnych zakątkach mogły służyć jako doskonałe kryjówki czy też magazyny dla partyzantów, a chcący się temu przeciwstawić Niemcy palili je – w efekcie bezpowrotnie utracona została wielka liczba wartościowych obiektów. Po zakończeniu wojny większosć schronisk została odbudowana, ale w niektórych miejscach w dalszym ciągu od ponad 65 lat  turysta nie może znaleźć noclegu pod dachem. Taka sytuacja dotyczy między innymi schroniska, które do 1944 roku stało na przełęczy, której zdjęcie pokazujemy poniżej. Z lewej strony kadru widać tylko leśniczówkę, którą postawiono na fundamentach spalonego budynku. To niegdyś tętniące życiem miejsce obecnie jest trudno dostępne i niewielu turystów je odwiedza. Jak łatwo się domyślić, prosimy o podanie na jakiej przełęczy owe schronisko się znajdowało i jaka jest dokładna data jego spalenia.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Są jeszcze w Karpatach miejsca tak dzikie i niedostępne, że dociera do nich mało kto, a w szczególności żaden z uczestników Konkursu. I nie chodzi tu wcale o jakieś odległe zakątki Rumunii czy Ukrainy, ale stosunkowo nieodległe wschodnie części Niżnich Tatr. Zdjęcie do pytania wykonane zostało tamże, na Przełęczy pod Wielkim Bokiem. W latach 1936 – 1944 funkcjonowało tam schronisko, jedyne tego typu w historii kralovoholskich Niżnich Tatr. Jako iż było ono w czasie Słowackiego Powstania Narodowego bazą wypadową partyzantów, Niemcy spalili je 26 grudnia 1944 roku. Masowa turystyka już nigdy nie powróciła do tego miejsca.

Nikt nie udzielił prawidłowej odpowiedzi na pytanie.

Pytanie nr 21/2011 z dnia 1 sierpnia 2011 r.

Na załączonej fotografii pokazujemy fragment tablicy poświęconej wybitnej postaci, silnie związanej z polskimi górami. Tablica ta umieszczona została na ścianie kamienicy stojącej przy dość ruchliwej ulicy jednego z większych polskich miast. Bez trudu można ją dostrzec z okien przejeżdżającego tramwaju, a gdy tramwaj ów przypadkiem utkwi w korku, da się też przeczytać, kto został na niej przedstawiony. W tym miejscu od razu chcielibyśmy zapytać czyje popiersie widać na zdjęciu oraz gdzie dokładnie wisi tablica, o której mowa w pytaniu i dlaczego na tym właśnie domu ją umieszczono. Dla ułatwienia dodamy, że w samym środku tego miasta znajduje się też znane muzeum, w którym prezentowane jest między innymi jedno z dzieł tego artysty, ale w zamian za taką podpowiedź spytamy jeszcze dodatkowo, co przedstawia wspomniana przed chwilą praca.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Sierpniowa fala upałów szczęśliwie już za nami, za nami również kolejne pytanie eksponujące liczne związki Krakowa z polskimi górami. I właśnie jedną z postaci, znanych zarówno w podwawelskim grodzie, jak i u podnóża Tatr, był niewątpliwie malarz i autor tatrzańskich przewodników, Jan Kanty Walery Eljasz-Radzikowski, bardziej chyba znany jako Walery Eljasz (raczej jednak nie „Eliasz”, jak to usiłowali nam zasugerować niektórzy Uczestnicy). To właśnie jemu poświęcono widoczną na fotografii tablicę, wmurowaną w ścianę kamienicy przy ulicy Karmelickiej 23, w tym bowiem domu mieszkał przez lat z górą dwadzieścia, tutaj też zmarł w roku 1905. A znane muzeum, wspomniane w ostatnim zdaniu, to oczywiście Galeria Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach, gdzie zobaczyć możemy obraz Walerego Eljasza zatytułowany „Koleba księdza Stolarczyka w Tatrach”, przedstawiający grupę turystów odpoczywających przy ognisku, na tle skalistego tatrzańskiego krajobrazu. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Muzeum Narodowe w Krakowie posiada w swoich zbiorach wiele innych obrazów o górskiej tematyce, których obejrzenie wszystkim gorąco polecamy, z powodów nie tylko konkursowych.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Bartek Kogut
  3. Paweł Luranc
  4. Anna Osika
  5. Zbigniew Sikora
  6. Marek Węglarz

Pytanie nr 22/2011 z dnia 1 sierpnia 2011 r.

Proponujemy Wam tym razem zagadkę matematyczno-historyczną. Waszym zadaniem jest takie ułożenie przebiegu trasy z Porąbki do Rabki by przekroczyć jak najmniejszą liczbę granic administracyjnych gmin. Prosimy o podanie tej liczby granic oraz o porównanie jej z ilością granic koniecznych do przekroczenia na tej samej trasie powiedzmy w roku 1970. Dla wyjaśnienia dodajmy jeszcze, że układając przebieg trasy nie musicie kierować się wyłącznie drogami czy szlakami turystycznymi, nie musicie też przejmować się przeszkodami terenowymi jak np. rzeki, jeziora, drogi szybkiego ruchu, kamieniołomy.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Czasem korci nas by zadać pytanie dość podchwytliwe. Trochę tak było tym razem, dlatego tym bardziej doceniamy osoby którym udało się ominąć wszelkie haczyki i dotrzeć do sedna. Oczywiście nie chodziło nam bowiem o Rabkę Zdrój czy też o Porąbkę koło Żywca. Jak widać na poniższym obrazku, zarówno Porąbka jak i Rabka są osiedlami na terenie miasta Sosnowca. Stąd jasny wniosek że obecnie nie trzeba zmieniać gminy by przedostać się z Rabki do Porąbki. Pytaliśmy jednak również o porównanie tego stanu rzeczy z rokiem 1970. Wtedy sytuacja była… inna a jednak podobna. Porąbka była wówczas osobnym miastem, zaś Klimontów (w obrębie którego znajdowała się i znajduje się Rabka) osobnym. Wydawać by się więc mogło że trzeba było wtedy przekroczyć jedną gminną granicę. Otóż jednak nie! W tym czasie podział administracyjny na gminy nie istniał, został on powołany do życia w roku 1973. Zatem również w roku 1970 odpowiedź brzmiała: zero.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Marek Węglarz
  2. Zbigniew Sikora
  3. Tomek Bujoczek

Pytanie nr 23/2011 z dnia 22 września 2011 r.

Miesiąc trzeźwości mamy już za sobą, a z tego co wiemy uczestnicy Konkursu to osoby pełnoletnie. Możemy więc bez zbędnych wyrzutów sumienia zadać pytanie o alkohol. Napiszcie nam w jakich to zakładach produkowany był wyrób którego wspaniałą etykietę możecie podziwiać poniżej. Dla ułatwienia dodamy, że miasto w którym ta produkcja miała miejsce wcale na terenie Karpat nie leży.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Jak podaliśmy w treści pytania, miejscowość w której wyprodukowano specjał o nazwie Karpathen Bitter wcale na terenie Karpat nie leży. Niektórzy uczestnicy Konkursu wzięli sobie tę podpowiedź zanadto do serca i odpowiedzi szukali zbyt daleko. Tymczasem z Tychów, bo jak pokazuje poniższe zdjęcie tam właśnie miała miejsce produkcja, do karpackiej granicy jest całkiem blisko. Etykieta jest natomiast eksponatem który można obejrzeć zwiedzając tamtejsze muzeum Browar.

Nikt nie udzielił prawidłowej odpowiedzi na pytanie.

Pytanie nr 24/2011 z dnia 22 września 2011 r.

Pytanie nr 24/2011 z dnia 22 września 2011 r. W pewnej malowniczej sudeckiej wiosce, której nazwę zastąpimy na razie literką A, w nie mniej urokliwym miejscowym kościele, znajduje się bardzo nietypowe przedstawienie pewnego świętego. Jak widać na załączonej fotografii, postać świętego nie została pokazana w postawie stojącej, jak to zazwyczaj bywa, ale wyobrażono ją spoczywającą na czymś w rodzaju katafalku, z głową wspartą na ozdobionej gwiazdami poduszce. O ile jednak owa sudecka rzeźba jest już dość znana, nie ma chyba przewodnika, który by o niej nie wspominał przy opisie A, to ciągle mało kto wie, że bardzo podobne przedstawienia tej samej świętej postaci spotkać możemy również w Karpatach. Jedno z nich znajduje się w miejscowości B, położonej mniej więcej 280 kilometrów na południowy wschód od A, a drugie we wsi C, oddalonej od A o nieco ponad 320 kilometrów. Dla ułatwienia dodamy od razu, że odległość między B i C wynosi około 50 kilometrów. Jak się już zapewne domyślacie, oprócz podania, o którego świętego chodzi, trzeba będzie zidentyfikować miejscowości oznaczone jako A, B i C, a także powiedzieć, jakie wezwania noszą trzy kościoły, w których znajdują się opisane w pytaniu figury.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl Odpowiedź:Zapewne powszechnie znany jest już fakt, że jeżeli w którymś pytaniu naszego Konkursu pojawia się postać świętego, to niemal na pewno chodzi o szczególnie przez nas lubianego Jana Nepomucena. Tak było dwa lata temu, tak było w roku ubiegłym, i nie inaczej będzie w aktualnej edycji. Tym razem chcieliśmy zwrócić Waszą uwagę na niezwykle ciekawe przedstawienia Jana Nepomucena, które pokazują tego świętego w pozycji leżącej. Figury takie dość często spotkać można na terenie Austrii i Bawarii, jak się okazuje zdarzają się jednak także na terenach nieco mniej odległych – na Spiszu i w okolicach Kłodzka. Najsłynniejszą z nich zobaczyć możemy w kościele pod wezwaniem świętej Marii Magdaleny w Gorzanowie koło Kłodzka (to miejscowość A), druga rzeźba została umieszczona w bocznym ołtarzu kościoła świętego Bartłomieja Apostoła w Niedzicy (miejscowość B), trzecia zaś spoczywa w szklanej trumience w kościele świętych Szymona i Judy Tadeusza w niewielkiej wiosce Spišský Hrhov na Słowacji (i to jest oczywiście miejscowość C). Nie są nam na razie znane inne tego typu przedstawienia, jednak jest rzeczą wielce prawdopodobną, że na terenie Słowacji może ich być więcej, tak więc gdyby ktoś z Uczestników natrafił przypadkiem na kolejnego leżącego Jana, będziemy wdzięczni za wszelkie informacje.  Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Paweł Luranc
  3. Anna Osika
  4. Zbigniew Sikora
  5. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 25/2011 z dnia 22 września 2011 r.

Na poniższych zdjęciach przedstawiamy 3 pozornie nie będace w żaden sposób związane ze sobą przedmioty. Pomimo to, łączy je wszystkie pewne karpackie miejsce. Jak łatwo się domyślić, prosimy o podanie tego miejsca.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Przedmioty pokazane na zdjęciach łączy to, że są eksponatami przemyskiego Muzeum Dzwonów i Fajek. Zdjęcie pierwsze przedstawia oczywiście dzwony, zaś zdjęcia drugie i trzecie fajki, z czego pierwsza została należała niegdyś do żołnierza twierdzy Przemyśl. Żeby zobaczyć te, a także wiele innych ciekawych przedmiotów, wystarczy odwiedzić tamtejszą wieżę zegarową, gdzie to nietypowe muzeum się znajduje. Oglądanie ekspozycji łączy się ze wspinaczką po schodach, a nagrodą jest przepiękna panorama jednego z najciekawszych miast polskich Karpat.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Anna Kryszczak
  2. Paweł Luranc
  3. Zbigniew Sikora
  4. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 26/2011 z dnia 1 października 2011 r.

Świątynię, której fasadę widać na fotografii, znają chyba wszyscy, ale przypuszczamy, że mało kto przyglądał się dokładnie strzelistemu ceglanemu szczytowi, czas zatem nadrobić te zaległości. W ostrołukowych blendach zdobiących fasadę umieszczone zostały kamienne płyty z przedstawieniami herbów należących do znamienitych rodów związanych z kościołem. I właściwie nie miałoby to nic wspólnego z górami, gdyby nie fakt, że… jeden z tych herbów nazywa się dokładnie tak samo jak pewna podhalańska wioska, inny natomiast nosi nazwę identyczną z nazwą nieco zapomnianego szczytu w Beskidzie Wyspowym. A pytanie będzie wyjątkowo proste, wystarczy tylko podać o jaką miejscowość i o który szczyt chodzi oraz wskazać odpowiednie herby na zdjęciu.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Jak sami wiecie, zdarzają się w naszym Konkursie zagadki z kilkoma prawidłowymi rozwiązaniami. Tak właśnie było i w tym przypadku, gdzie możliwe były dwie poprawne odpowiedzi. Ale zacznijmy od tej bardziej jednoznacznej części rozwiązania. Rzecz jasna nikomu nie sprawiło większego problemu rozpoznanie na dołączonym do pytania zdjęciu fasady krakowskiego kościoła Dominikanów, jak również zlokalizowanie na niej herbu Jasieńczyk (drugi od lewej w dolnym rzędzie), którego nazwa nasuwa nam natychmiastowe skojarzenia z pewnym trochę zapomnianym szczytem we wschodnich rejonach Beskidu Wyspowego. Oprócz tego powyżej Jasieńczyka widać aż dwa herby, Dębno i Odrowąż (odpowiednio pierwszy i drugi od lewej, w drugim rzędzie od dołu), które pozostają w silnych związkach nazewniczych z dwiema nieco bardziej znanymi wioskami na Podhalu. I chociaż w tej pierwszej miejscowości bywamy zapewne znacznie częściej, obydwa warianty odpowiedzi zostały oczywiście uznane za poprawne.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Bartek Kogut
  3. Paweł Luranc
  4. Anna Osika
  5. Zbigniew Sikora
  6. Maciek Zabiegaj

Pytanie nr 27/2011 z dnia 1 października 2011 r.

Tym razem proponujemy zapoznanie się ze specjałami kulinarnymi z różnych zakątków polskich Karpat. Wiele można ich wymieniać, ale tylko niektóre z nich mają ugruntowaną, kilkusetletnią tradycję wyrobu. Należy do nich pewien słodki przysmak, z którego słynie pewna beskidzka wieś. Smakołyk ten wytwarzany był wyłącznie na wyjątkowe okazje. Nasze pytanie brzmi więc – co to za specjał? Przepisu rzecz jasna przytoczyć nie możemy, ale podpowiemy, że wśród składników koniecznych do jego powstania są drożdże i ser.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

To słodkie ciasto które przywoływaliśmy w pytaniu to kołacz jodłownicki z serem, wyrabiany od dziesiątków lat, co oczywiste, w Jodłowniku, a także kilku innych wsiach pogranicza Beskidu Wysowego i Pogórza Wiśnickiego. Prawdopodobnie wyszukanie owego specjału nie było specjalnie trudnym zadaniem, ale liczymy na to, że zmotywowało ono przynajmniej kilku uczestników do użycia nie tylko zdolności intelektualnych, ale również kulinarnych, czyli samodzielnego upieczenia swojego karpackiego specjału.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Paweł Luranc
  3. Anna Osika
  4. Zbigniew Sikora

Pytanie nr 28/2011 z dnia 1 października 2011 r.

Zamieszczone poniżej zdjęcie przedstawia pewien karpacki budynek użyteczności publicznej o bardzo nieprzypadkowej nazwie. Nazwa ta pochodzi bowiem od szczytu który góruje nad miastem w którym ów budynek się znajduje. Waszym zadaniem jest oczywiście przesłanie nam: nazwy tegoż budynku, nazwy miasta oraz wspomnianego szczytu.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Niewiele jest miejscowości w Karpatach w przypadku których trafniejsze jest sformułowanie „leży w cieniu góry” niż ma to miejsce w Dolnym Kubinie. Kino Choc mieszczące się w widocznym na zdjęciu budynku dawnej synagogi wzięło swoją nazwę właśnie od widocznego niemal zewsząd w Dolnym Kubinie Wielkiego Chocza. Jeśli ktoś nie był jeszcze na szczycie – polecamy!

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Paweł Luranc
  3. Zbigniew Sikora

Pytanie nr 29/2011 z dnia 1 listopada 2011 r.

W kolejnym konkursowym pytaniu po raz kolejny prezentujemy zbiór zdjęć, tym razem przedstawiających pewne karpackie okazy przyrody. Zdjęcia zostały zrobione w różnych miejscach i przedstawiają różne gatunki, ale rośliny te, czy raczej te egzemplarze roślin, łączy pewna szczególna postać. Prosimy o podanie, o kogo chodzi, a także wyjaśnie, w jaki sposób zaprezentowany na zdjęciu przedstawiciel flory łączy się z tą postacią.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:

Każdemu, kto przynajmniej choć trochę interesuje się przyrodą Karpat, nieobca jest postać Mariana Raciborskiego. To właśnie ten zasłużony polski botanik z przełomu XIX i XX wieku jest postacią łączącą rośliny widoczne na trzech fotografiach. A przedstawione są na nich, idąc od ostatniej, tzw. „Cisy Raciborskiego”, czyli pomnik przyrody znajdujący się w Harbutowicach, dwa należące do najstarszych w Polsce okazy cisa, odkryte dla nauki właśnie przez Raciborskiego. Na drugiej widoczna jest rogownica Raciborskiego, znana również jako rogownica tatrzańska -gatunek nazwany na cześć naszego bohatera. Na zdjęciu pierwszym z kolei widoczna jest kosodrzewina rosnąca na grobie Raciborskiego na zakopiańskim cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. Na drugim planie trzeciego zdjęcia widoczny jest również pień modrzewia polskiego. Gatunek ten został wyodrębniony również przez Raciborskiego, dlatego też uznawaliśmy podanie tej informacji jako poprawną odpowiedź, nawet jeśli mijało się to z naszą intencją zidentyfikowania przez Uczestników miejsca pochówku wielkiego uczonego.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Jerzy Iwaszkiewicz
  3. Paweł Luranc
  4. Anna Osika
  5. Zbigniew Sikora

Pytanie nr 30/2011 z dnia 1 listopada 2011 r.

Jak wiadomo nie od dziś, infrastruktura kolejowa w Gorcach nie jest zbyt dobrze rozwinięta. Nie można jednak tego powiedzieć o okolicach które obfitują w takie atrakcje kolejowe jak tunele czy mosty. Nie dalej niż 20 kilometrów stąd, tuż przy ważnej węzłowej stacji kolejowej, znajduje się na przykład imponujący wiadukt kolejowy który został uwieczniony w znanym i cenionym polskim filmie powstałym w ostatnim dziesięcioleciu. Chcieliśmy Was zatem zapytać w jakiej miejscowości znajduje się ów wiadukt oraz w jakiej to produkcji filmowej mogliśmy go niedawno podziwiać.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Jak słusznie domyślili się uczestnicy Konkursu, nie mogło nam chodzić o nasze karpackie Gorce. Ich okolice wcale nie obfitują w atrakcje kolejowe wysokich lotów, choć być może innego zdania są lokalni miłośnicy kolejarstwa. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w okolicach sudeckich Gorców, a konkretnie obecnie połączonego organizmu miejskiego o nazwie Boguszów-Gorce. Nieopodal tej miejscowości znajduje się miasto Wałbrzych z węzłową stacją kolejową Wałbrzych Główny. Kilkaset metrów od tej stacji, na linii do Kłodzka, pociąg przejeżdża przez imponujący wiadukt, który został uwieczniony w znanym filmie Sztuczki. Polecamy zarówno film, jak i trasę Wałbrzych-Kłodzko z trzema tunelami oraz wieloma mostami i wiaduktami. Warto się spieszyć z tą drugą atrakcją, gdyż jeśli PKP wprowadzi na tym odcinku zastępczą komunikację autobusową to wiadukty obejrzymy już tylko z dołu, a tunele będzie można zwiedzać tylko z latarką..

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Zbigniew Sikora
  2. Tomek Bujoczek
  3. Paweł Luranc

Pytanie nr 31/2011 z dnia 1 listopada 2011 r.

Pod koniec XIX wieku, w pewnym dużym mieście nad Wisłą, całkiem zresztą niedaleko od jej brzegu, wzniesiono bardzo ciekawy budynek, który przeznaczony został na potrzeby ekspozycji nie mniej ciekawego obrazu. Niestety wkrótce okazało się, że obraz ten nie cieszy się zbyt wielką popularnością, mimo iż przedstawiał nader efektowny górski krajobraz, co naszym zdaniem powinno było przesądzić o sukcesie marketingowym całego przedsięwzięcia. Stało się jednak inaczej, wspomniana budowla szybko zmieniła swoje przeznaczenie, a o jej całkowitej degradacji zadecydowały zniszczenia z czasów ostatniej wojny. Zachowane do dnia dzisiejszego ruiny, widoczne na załączonym obrazku, w niczym nie przypominają już minionej świetności tego miejsca. Mimo tego chcielibyśmy jednak, aby nie zostało ono całkowicie zapomniane, prosimy Was zatem, napiszcie gdzie się ten wielce interesujący obiekt znajdował, w jakim to było mieście i przy której ulicy, jaki górski obraz był tam pokazywany, kto go namalował, i wreszcie jakie były dalsze, niezbyt szczęśliwe, losy owego płótna.

Odpowiedzi prosimy przesyłać mailowo na adres: konkurs@skpg.krakow.pl

Odpowiedź:
Było już w naszej zabawie sporo pytań związanych z Krakowem, więc tym razem dla odmiany zdecydowaliśmy się na pytanie warszawskie. To właśnie w Warszawie, niedaleko słynnego Krakowskiego Przedmieścia, u zbiegu ulic Oboźnej i Dynasy, zbudowano pod koniec XIX wieku specjalną rotundę na potrzeby prezentacji wielkich panoramicznych obrazów. Najciekawszym z nich była bez wątpienia „Panorama Tatr”, przedstawiająca widok ze szczytu Miedzianego, namalowana pod kierunkiem Antoniego Piotrowskiego, Stanisława Janowskiego i Ludwiga Bollera. W tworzeniu tego największego polskiego obrazu (115 metrów długości, 16 metrów wysokości) brało udział także wielu innych artystów, między innymi Teodor Axentowicz, który był autorem umieszczonych na pierwszym planie wizerunków osób związanych z Tatrami i Zakopanem. Niestety całe przedsięwzięcie nie przynosiło spodziewanych dochodów, w związku z czym panorama została wkrótce wystawiona na licytację, a potem pocięta. Na odwrocie jednego z tych fragmentów Jan Styka namalował obraz „Męczeństwo pierwszych chrześcijan”, pozostałe części panoramy zaginęły. W czasie pierwszej wojny światowej przepadł też obraz Styki, a w wojnie następnej zniszczona została sama rotunda. Dzisiaj, po tej imponującej niegdyś budowli, pozostały jedynie widoczne na zdjęciu szczątki, nie jest jednak wykluczone, że już niedługo wieloboczny pawilon rotundy zostanie odbudowany w kształcie zbliżonym do pierwotnego. Póki co pozostaje nam jednak podziwianie uroków tego miejsca na dawnych fotografiach, których to fotografii na szczęście nie brakuje.

Prawidłowej odpowiedzi udzielili:

  1. Tomek Bujoczek
  2. Robert Dyjas
  3. Paweł Luranc
  4. Anna Osika
  5. Zbigniew Sikora
  6. Maciek Zabiegaj